Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Awaryjność jawy - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Inne jednoślady PRLu (/forumdisplay.php?fid=174)
+--- Dział: Inne - Problemy techniczne (/forumdisplay.php?fid=194)
+--- Wątek: Awaryjność jawy (/showthread.php?tid=4479)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Awaryjność jawy - Tomasso94 - 17-05-2012 19:53:43

Irek, to jest forum pasjonatów Rometa, więc się nie dziw że wszyscy wolą to niż co innego Wink


RE: Awaryjność jawy - Irek - 17-05-2012 19:56:45

Bo w większości mają po 11-16 lat i mieli tylko te komarki/jawki więc nie wiedzą co na prawde dobre


RE: Awaryjność jawy - AndcRew - 17-05-2012 20:21:52

szczerze mówiąc wolę stare silniki bo ilekroć słyszę skuter to pierdolca dostaję...1 bieg? aż żal mi posiadacza że musi słyszeć 1 nieustanny,nieciekawy dźwięk. A stare silniki mają coś innego ten metaliczny podźwięk..ehh nie da się tego opisać. Po prostu muzyka a nie katorga jak na skuterach. Świecę można zawsze wziąć do plecaka. Gaźnik zapchany pewnie przez zły filtr powietrza który można zawsze wymienić na nowszy model. Wskę oczywiście bym przyjął ale póki co nie mam prawka i nie zarabiam aż tyle żeby ją utrzymać. A nie ciekawi mnie prędkość 160km/h. Moja mama jest neurologiem i co sekundę słyszy o nowych organach od motocyklistów. 3/4 z nich nie ma mózgu i jeździ dla szpanu...Widzę że jak motocyklista patrzy np. na tłum na przystanku automatycznie daje gazu- i po co? przecież i tak każdy ma go w dupie.
To jest jak porównywanie durnego kulturysty do duszy towarzystwa...ja wolę tego drugiego Smile I oczywiście będę jeździł w orzeszku jak na prawdziwego polaka przystało :>


RE: Awaryjność jawy - Irek - 17-05-2012 20:26:08

W kiblu nie masz jednego biegu facepalm tam jest przekładnia bezstopniowa ...
(17-05-2012 20:21:52)AndcRew napisał(a):  I oczywiście będę jeździł w orzeszku jak na prawdziwego polaka przystało :>
ech ludzie to wstydu nie mają....


RE: Awaryjność jawy - AndcRew - 17-05-2012 20:33:54

no co ty :> ale brzmi jak jeden bieg i jest do luftu Tongue kumple mają kible i szczerze mówiąc są do dupy. Nie mówiąc o wyglądzie Smile


RE: Awaryjność jawy - Norbi96 - 17-05-2012 20:57:22

(17-05-2012 19:34:20)Irek napisał(a):  I cóż tu powiem, młody byłem przy okazji niedoświadczony i głupi to mnie bawiły te motory tak jak i Was . Dla mnie też to było fajne miało klimat ale przyszedł Romet K-125, WSK i dla mnie te motory stały sie żałosne i tyle . Jazda z prędkością 60km/h stała sie podróżną nie v-maxem, można było wsiąść i jechać bez obaw że świeca padnie gaźnik sie przypcha itd. Stąd takie moje zdanie o pierdziawach

Nie wiem jak w twoich WSK-ach Irek jest ale w naszych pierdziawach jest schowek w którym ma się klucz do świec i zapasowe świece. Rozumiem że dla ciebie są to pierdziawy bo jeździsz już motorami a nie motorowerami i nie ma co tu porównywać. Ze swojego doświadczenia powiem wam że jeżdżąc komarem i nie tylko, nie zdarzyła mi się jakaś awaria.


RE: Awaryjność jawy - Irek - 17-05-2012 21:06:54

Jak dla mnie te motory to porażka. To że schowek na klucz do świec jest nic nie znaczy, motor jak zrobiony powinien jeździć bez takich faz.
Weźmy np komara/ogara; porażka . Koła w większości na wiankach rowerowych, amortyzatory przednie bez tłumienia olejowego (w niektórych tylne też), zębatka przykręcona do koła bez użycia zabieraka i gumy (nie spotkałem sie z tym w innym motorze), nie powracająca dźwignia biegów (023, też rzadkość ), porażająca moc silnik (1,4-1,7km) , sprzęgło składana na zawleczki (totalna porażka, nawet żeby zrobić na segery nie wpadli.... ), przerażający v-max 40km/h... co gorsza prędkość podróżna w granicach 30-35km/h... . Mam dalej wymieniać ? Rozumiem że ktoś może nie mieć na coś lepszego bo też tak miałem ale nie trzeba sie tym tak podniecać i skupować co popadnie . Wg mnie to tak sie wkręca ludzi w wydatki jak głupi byłem też takich słuchałem co wychwalają i nie liczyłem ile PLN na tym straciłem, przez takich "pasjonatów" co mają w gruncie rzeczy blade pojęcie o motorach a jedynie odbierają je przez pryzmat własnej pierdziawy. Ktoś uwierzy (jak ja kiedyś ) i ma wydatek i kłopot. Dlatego ja każdemu odradzam !!!
Drugi raz bym nie kupił ani jawki ani komara ani simsona i jestem tego na 100% pewny.

I tak w 90% ludzie tym sie po polnych drogach tłuką, to nie widze w tym sensu zeby kupować jawke czy komara bez papierów skoro i tak sie tym na ulice nie da wyjechać (chyba że nie łapią zbyt jak u mnie) bo można se nie wiele drożej kupić WSK, Minska albo Cezete i masz motor do zap*erdalania po polnych drogach i lesie.


RE: Awaryjność jawy - Norbi96 - 17-05-2012 21:17:32

Jeżeli mówimy o v-max'ie to Jawa Mustang leci lepiej. Ja motorowerami bez papierów nie wyjeżdżam na ulice. Jeżdżę po polnych, i po prostu nawet bez papiera lubie je mież i coś w nich pogrzebać bo daje mi to ogromną frajdę. Masz racje że nie stać nie których na wsk-i lub inne bo ja mam 16lat i nie zarabiam, a cięzko było by mi utrzymać wsk-ę. Kiedyś też na pewno kupię jakiś stary motocykl.


RE: Awaryjność jawy - Irek - 17-05-2012 21:21:08

WSK ciężko ? Uwierz mi że taniej niż pierdziawke. Kiedyś wyliczyłem ile mi Wueska paliła (stan bardzo dobry) to wprzy jeździe po polnych drogach tak około 60% i 40% po asfaltach, jazda tak to ok 60km/h na asfalcie 70-80km/h wyszło.... 2,7 litra. W następnych już tylko obserwowałem ale żadna myśle 3,1 nie przekroczyła. A jeżdże dość ostro.
Jak ktoś by pierdział 40-50km/h to zejdzie do 2,5 albo i deczke mniej . Nowy Pronar 125/2 pali (głównie asfalty, przelotowa 70km/h poniżej 2,8 litra) więc jak na te pojemności, osiągi i komfort jest to bardzo tania jazda
Cezete 175 bez papierów w dobrym stanie już koło 400-500zł można mieć. Pod manetką 15km i można rzec jest czym jeździć i warto dopłacić do tego żę pali 4 litry a nie 2 skoro jest jaka taka przyjemność z jazdy i można zap*erdalac.
No i wszystkie WSK, CZ nie są tak okrutnie obciachowe jak jawki komarki itd


RE: Awaryjność jawy - Rammbo - 17-05-2012 21:30:28

Ja jeżdżę ogarem 200 od dwóch lat(co prawda bez papierów, a więc trasa 100km była niezłym przeżyciem) i jedynie co przy silniku robiłem to pierścienie i świece wymieniłem, i powiem że i dobiegów się przyzwyczaiłem jak i do samego sprzętu. proponuje przyjrzeć się motorowi czy nie był katowany i czy nie jeździł nią jakiś młody ścigant. Jeżeli nie to powinna ci służyć, oczywiście jak będziesz o nią dbałWink


RE: Awaryjność jawy - AndcRew - 17-05-2012 21:55:11

no jasne że będę o nią dbał. W końcu pierwszy motocykl...chcę żeby mi służył jak najdłużej. I może wy wiecie dlaczego w necie jest pełno filmików ludzi starających się kręcić bączki i palić gumę w miejscu? Co w tym jest takiego ciekawego? Może wiejskie dziewczyny to lubią? Innego powodu nie widzę :> Mi się szczerze małe motocykle bardzo podobają i nie widzę takiej frajdy w wielkich maszynach. Szybsze? ok ,ale na mniejszych podobno Nawet jadąc 50km/h czujesz się jakbyś jechał 80. Nie mogę nią jeździć po polach bo u mnie żadnych nie ma :< Tłumienie olejowe? Rozumiem że w jawie jest amortyzator podobny do rowerowego?
Mój rowerowy ma już 7 lat i jakoś żyje. :>


RE: Awaryjność jawy - Rammbo - 17-05-2012 22:01:31

A co do Irka, człowieku na tym forum z tego co mi wiadomo zebrani są ludzie, którzy traktują te motorowery nie jako pojazdy dziwnie zbudowane a do tego zaprojektowane tylko po to aby masa robocza mogła nimi zastąpić rowery w podróży do pracy, lecz pewnie tak jak ja jako naszą historię, szansę z której nigdy nie mogliśmy skorzystać, a ponadto z silnikiem który możemy rozłożyć i złożyć w trasie za pomocą paru kluczy nie martwiąc się że zepsujemy jakiś skomplikowany i drogi czujnik czy inny wynalazek postępu motoryzacyjnego. Na co dzień spotykam się z wieloma ludźmi którzy nie rozumieją tej pasji i mam już szczerze dosyć tłumaczenia dlaczego nie wstydzę się dojeżdżać takim sprzętem do szkoły, i dlaczego nie kupie sobie (żałosnego)chińskiego skutera, gdy przecież mój wyciąga 65km/h a kibelek 80 i więcej(podobno).Rejestrując się na tej stronie musiałeś o tym wiedzieć, i nie mam pojęcia dlaczego zarejestrowałeś się tutaj a nie na jakim forum motocyklistów wyrażających podobne opinie jak ty, których w necie pełnoWink Mam nadzieję że nie napisałem zbyt ostro, nie chciał bym mieć wroga na nowym forumSmile
Co do tej prędkosci to racja kiedyś z naprawdę stromej góry na luzie i wyłączonym sinliku udało mi się wycągnąć ok80km/h. Nie licząc wrażeń co do prędkościWink Najlepiej było gdy musiałem sporo wychamowac przed zakrętem posiadając łyse opony i tylko przedni hamulecSmile


RE: Awaryjność jawy - skuter007 - 17-05-2012 22:37:29

Irek, jeżeli prócz jednej chorej ideologii nie potrafisz powiedzieć nic innego to lepiej wyjdź bo jak czytam co tacy ludzie jak ty piszą to aż bym zrobił z takim kimś wiadomo co. Nie pasuje Ci Romet, Jawka, Simson czy też Komar?! To zasuwaj do swojej WSKi bo bez twojego glancowania szprychy Ci zardzewieją...


RE: Awaryjność jawy - MrF4k - 17-05-2012 23:16:10

Ja jestem neutralny w tym momencie nie wypowiem sie na ten temat . Wg mnie to kazdy ma swoje zdanie i Irek ,Tomek i reszta każdy może mówić co chce Wolność Słowa jest. Kazdy moze wyrażać swoja opinie Smile


RE: Awaryjność jawy - Błażej - 18-05-2012 00:24:16

Kurde tak czytam te brednie i nie wiem co napisać Sad lipa się tu wdała straszna.
Lubię te sprzęty i czasem jak mnie najdzie to kawałek po osiedlu pobliskim domków sobie pośmigam a to ogarem, a to chartem, komarem zwykłym, sztywniakiem, dantomem, sportem i jest fajnie Big Grin
starsznie nie lubię jak w jakimś motorku w który wkładam mnóstwo kasy i pracy się coś dzieje. Najczęściej jest to gaźnik albo zapłon. Denerwuje mnie to, ale już się przyzwyczaiłem. Takie te sprzęciki są i tyle. Stary już jestem, mam samochód, motor którym jeżdzę gdzie chce i kiedy chce, ale nadal zajmuję się jak dawniej motorowerami. Obecnie sprzedaję swoją kolekcję z prywatnych powodów. Faktem jest, że komar ma wiele tandetnych rozwiązań i teraz nam się to w głowach nie mieści, ale skoro został już wyprodukowany i nie działo się nic szczególnego z powodu tych patentów to można sobie go odrestaurować, albo wyremontować bądź dorwać oryginał i mieć jak to się mówi na "Niedzielę" czy pod kocem i przepalić, przejechać się i cieszyć oko, tak jak cieszą się ludzie ze swoich zrobionych czy kupionych gotowych sprzętów np. ode mnie Big Grin

Jeszcze tylko tak dodam, że jazda po ulicy komarem jest z jednej strony fajna, z innej niebezpieczna przy dzisiejszym pośpiechu i ruchu na ulicach. Brak kierunków i prędkości tych pojazdów są także na minus dla nich. Tak już popadłem w te "motory" i ciężko mi się będzie jeszcze póki co wyplątać z tego .

Nie spinajcie się o bzdury. Każda jawka, komar, ogar czy inny stary motorek to przeżytek tak, tak przeżytek i nie ma co tego ukrywać. Faktem jest, że ciężko się tym obecnie poruszać na co dzień. Teraz są lepsze, bezawaryjne motory. Jednakże nie ma co od razu się spinać
Obecne pojazdy są lepsze po prostu. Nic z nich nie kapie, nie śmierdzi, nie przestawia się i są bardziej praktyczne, ale po co ja to piszę Big Grin przecież sami wiecie